Wakacje to czas wypoczynku – dla rodziców od pracy, a dla dzieci- coraz częściej od zajęć dodatkowych i terapii w jakich na co dzień biorą udział.
Powszechnie wiadomo, że dziecko zmęczone i przestymulowane (a nadmiar terapii bardzo często powoduje te stany), nie czerpie z aktywności tyle, ile czerpać by mogło.
Bardzo często chcemy dla naszych dzieci dobrze, co więcej, chcemy jak najlepiej i zapominamy, że swobodna zabawa, świeże powietrze czy kontakt z rówieśnikami jest czasami znacznie lepszy niż dodatkowe zajęcia na basenie, na kortach tenisowych, czy w szkole baletowej.
Jako rodzice mamy tendencję do brzydko mówiąc „przeginania” w którąś stronę, ponieważ zwykle albo fundujemy naszym pociechom codzienne zajęcia dodatkowe po przedszkolu czy szkole, w których to i tak dziecko ma również zajęcia dodatkowe, albo kiedy przychodzi czas wakacji odpuszczamy, odwołujemy terapie i przestajemy ćwiczyć w domu, bo jak odpoczywamy to na całego.
Niestety wraz z końcem wakacji i rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego, rozpoczynamy i terapie, niestety od początku. I dziwimy się bardzo często dlaczego on znowu tak brzydko mówi, a ona tak brzydko pisze i zapomina o wszelkich zasadach ortograficznych. Czasami nawet zmieniamy terapeutę, bo efektów brak.
Czas wakacji to z całą pewnością czas wypoczynku, ale to również okres kiedy mamy znacznie więcej czasu dla siebie i rodziny. I naprawdę warto z tego korzystać, można wybrać się przecież na działkę do babci, sprawdzić jakie owoce już rozpoznaje nasza pociecha, co więcej można utrwalać ćwiczone głoski nazywając owoce, warzywa i kwiaty, które tam rosną.
Można wybrać się na rodzinną przejażdżkę rowerową do lasu, nazywać drzewa i rośliny, które tam rosną, dotykać i sprawdzać jak pachną. Dla dzieci to nie tylko wspaniała zabawa, to również nauka, w której poznają wielkość, wygląd, zapach roślin a nawet ich nazwy.
Sprytny rodzic przemyci nawet w takich aktywnościach elementy codziennej terapii, czemu by nasze dziecko nie miało utrwalać zasad ortograficznych nazywając leśną roślinność, w ten sam sposób może ćwiczyć poprawną wymowę i wzbogacać słownictwo, jazda na rowerze i bieganie po lesie to nic innego jak ćwiczenia motoryki dużej, a zbieranie drobnych jagód lub wyplatanie wianków z polnych kwiatów to praca nad motoryką małą.
I do tego właśnie wszystkich rodziców serdecznie zachęcam.
Logopeda – Wanda Matusiak